poniedziałek, 3 listopada 2014

#hansgroheblogtour

Z czym kojarzy się Wam Schwarzwald? Mi dotychczas z pyszną szynką :) Ale po moim ostatnim wyjeździe (tak znowu!) również z firmą Hansgrohe. Tej firmy zapewne nie muszę nikomu przedstawiać ponieważ na naszym rynku jest bardzo mocno obecna. Ale mogę pokazać ją Wam z innej strony.

#popierwsze to firma rodzinna a takie firmy bardzo cenię. Naprawdę podziwiam pracę i zaangażowanie rodzin, które z manufaktury w szopie potrafią stworzyć markę rozpoznawaną w świecie

#podrugie to Hans Grohe wpadł na prawdziwie przyszłościowy wynalazek: drążek prysznicowy, na którego dowolnej wysokości można mocować główkę prysznicową (dziś jest to standard, do którego przywykliśmy na całym świecie – w roku 1953 był to genialny przebłysk w dziedzinie techniki sanitarnej)

#potrzecie byłam, widziałam, dotykałam, testowałam i jestem zachwycona :)

A teraz od początku. Dziesięć blogerek wnętrzarskich zostało zaproszonych do siedziby firmy Hansgrohe w Schwarzwaldzie a dokładniej w Schiltach.
 


Od lewej: Ula (Interiors Design), ja, Kasia (Home Glamour Now), Dagmara (FOR elements), Magda (Wnętrzarka), Ola (Apetyczne Wnetrze).




Przepiękne miasteczko, gdzie mieszkał Hans Grohe (założyciel firmy) a teraz mieszkają jego potomkowie. 

Tam znajduje się fabryka Hansgrohe oraz tam jest muzeum firmy i ShowerWorld. ShowerWorld to miejsce, gdzie można samemu przetestować wszystkie prysznice Hansgrohe. Skoro klient chce usiąść na kanapie zanim ją kupi, posłuchać muzyki zanim wybierze odpowiedni odtwarzacz to dlaczego nie miałby wziąć prysznica i sprawdzić czy wybrana przez niego bateria jest tym czego poszukuje? Rewelacyjny pomysł!


Od lewej: Dagmara (FOR elements), ja, Kasia (Klik Interior), Ula (Interiors Design), Magda (Wnętrzarka), piętro niżej Kasia (Home Glamour Now).


Także sama na własnej skórze testowałam, oglądałam, podziwiałam i mogę teraz z czystym sumieniem polecać:)


Po pierwsze samo miejsce jest bardzo dizajnerskie. Zdecydowanie dba się tam o szczegóły.




Przypomnę tylko, że grupa Hansgrohe ma dwie marki produkujące baterie: Hansgrohe i Axor oraz markę Pontos oferującą Systemy Pontos AquaCycle oczyszczające zużytą pod prysznicem i w wannie wodę pitną, aby można ją było ponownie zastosować, na przykład do spłukiwania toalety lub nawadniania ogródka. 

Hansgrohe firmuje piękne, klasyczne baterie podczas gdy "współpracując ze światowej sławy designerami i architektami Axor urzeczywistnia najśmielsze marzenia o łazienkach" - i tak właśnie jest. 




Na pewno patrzyliście na baterie? ;)

Są dwie baterie, których dizajn mnie absolutnie powalił. Zostały zaprojektowane właśnie dla marki Axor we współpracy ze światowej sławy dizajnerami. Są to:

Komplet prysznicowy według Nendo:




Oraz komplet prysznicowy według Front.




Przetestowany! Polecam! :) Nie tylko piękny ale i przyjemny w użytkowaniu! Jak widać:)))
Szkoda, że na zdjęciu nie widać kurków. Też są obłędne.



Czy nie uważacie, że ta druga super dizajnerska bateria ma coś z pierwszego prysznica Hansgrohe? Powrót do przeszłości? :) Podejrzane w muzeum Hansgrohe.





Przywiozłam coś jeszcze ze Szwarzwaldu. Pomysł dla osób, które pod prysznicem nie mogą zrobić wnęki na kosmetyki. Bardzo nie lubię wszelkich koszyczków metalowych. Nie wyobrażam sobie również trzymać kosmetyków na podłodze i się po nie schylać. Po prostu NIE LUBIĘ :) No i do tej pory nie wiedziałam, że jest rozwiązanie. Proste i ładne.




Genialne?

Są zarówno całe zestawy prysznicowe jak i zestawy tylko ze słuchawką. 




Nie mogę nie wspomnieć też o kilku innych pięknych bateriach, które powstały we współpracy ze znanymi dizajnerami jak Patricia Urquiola, Antonio Citterio, Philippe Starck czy Jean Marie Massaud. Co mam powiedzieć... robią wrażenie.




Jest jeszcze jedna nowość. Rozwiązanie SELEKT. Nowe, ale idące w kierunku upraszczania. Włączanie wody przyciskiem oraz zmiana strumienia przyciskiem. Jakież to jest wygodne! I jakie proste! Że nikt do tej pory na to nie wpadł?





Przy okazji pobytu w Schiltach miałam okazję zobaczyć też proces produkcji a co najciekawsze byłam w Laboratorium Strumienia. Wydaje nam się, że woda płynie i jedyne co mamy do wyboru to dizajn baterii. Otóż nie:) Nawet nie wiedziałam, że istnieje grupa specjalistów, która sprawdza czy strumień wody jest odpowiednio delikatny oraz dba o to, żeby nie zużywać więcej wody niż potrzeba:) To jest wszystko wyższa filozofia:)



Teraz możecie sprawdzić strumień w Waszych bateriach ;) Przyjemny?

Dużo wrażeń, dużo nowej wiedzy, wspaniały dizajn, piękne miejsce i bardzo mili ludzie:) Tak mogłabym chyba podsumować dzień w Schiltach :)

Drugi dzień z Hansgrohe spędziliśmy w Muzeum Vitry. Ale o tym następnym razem.

Mam nadzieję, że w dzisiejszym poście też znaleźliście coś dla siebie:)

Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o nowych technologiach Hansgrohe zapraszam na stronę: www.hansgrohe.pl

Pozdrawiam serdecznie!



4 komentarze:

  1. Nic dodać nic ująć :) Pięknie to opisałaś ! Super było znowu sie spotkać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda było super! Dobrze, że niedługo się znowu widzimy :)

      Usuń
  2. Kurcze, ale tam było fajnie!!! Właśnie siedzę nad własną relacją i podziwiam Cię, że tak dobrze i kompaktowo to ujęłaś. Szacun, ponieważ ja na razie nie potrafię dokonać wyboru, co pokazać, żeby wpis nie miał pięciu kilometrów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj było:) Dzięki Dagmara... mi też łatwo nie poszło ;)

      Usuń